Część VI „Pole Bitwy – czyli jak przygotować się na psa w domu” - Mieszkanie

Mieszkanie

Wszyscy wiedzą, że piesek musi mieć swoje spanko. I miseczkę. Taki psi kącik. Posłanko powinno być w jakimś spokojnym miejscu. Często wybór pada na przedpokój czy hol. Ale może nie zawsze jest to najlepszym rozwiązaniem. Miejsce przechodnie, bywa często dość chłodne. Mimo sprzeciwu wielu osób, dobrym miejscem na początek dla psiego malucha jest sypialnia. Mamy psiaka pod kontrolą (teoretycznie w czasie snu...). Pies nie musi wchodzić na łóżko. Będzie próbował ale to nie kłopot nie pozwolić mu na to.

Konsekwentnie odmawiając mu tej przyjemności sprawimy, że będzie spał na swoim legowisku (można do posłania włożyć poduszkę elektryczną lub staromodny termofor – oczywiście pod kontrolą – poduszka w jakimś foliowym zabezpieczeniu, termofor ciepły). Przebywając blisko ludzi nie będzie się czuł samotny, nie będzie piszczał zamknięty w przedpokoju czy innym pomieszczeniu. Ale oczywiście wszystko zależy od tego jaki mamy dom. Możemy wyznaczyć strefę bezpsiową, możemy posłużyć się klatką.

I tu krótka dygresja. Dobrze dobrana klatka może być idealnym rozwiązaniem na wiele problemów związanych z pupilem. Powinna być duża, to nie schowek na psa ale rodzaj budy. To nie więzienie ale święte miejsce naszego pupila, jego schronienie. Możemy ją zakryć jakimś materiałem, w środku kocyk, poduszka czy inne posłanko. Psie zabawki, zawieszana miska na wodę. Od początku przyzwyczajany maluch, że to jego miejsce, nagradzany za wchodzenie do środka, nigdy nie karany jak jest w środku, nie wyciągany na siłę – będzie traktował klatkę jak swoje osobiste terytorium. Możemy go zamykać gdy śpi, jak się obudzi otwieramy klatkę, idziemy na spacerek – same przyjemne skojarzenia. Tam idzie jak jest zmęczony, jak ma nas dość i chce odpocząć. Odsyłamy tam psa po skarceniu, tam ma iść w spokoju przemyśleć swoje grzeszki i złe postępowanie. To ma być jego bezpieczny azyl. Gdy przyjdzie moment zostawienia psa zamkniętego w klatce, pies potraktuje to jako coś normalnego. Widziałam – to działa i polecam.

Mieszkanie zawiera w sobie przedmioty cenne i wartościowe z różnych względów. Usiądźmy na podłodze i popatrzmy na nasze mieszkanie z perspektywy małego pieska. Ile interesujących przedmiotów może znaleźć się w zasięgu psiego noska i ząbków. Wszelkie przewody, kable i kabelki są bardzo niebezpieczne z wiadomych powodów. Cenne dywany z frędzelkami lub bez. Gazetniki, doniczki z kwiatami, ozdóbki wszelakiego asortymentu. Nie łudźmy się, że szczeniak ich nie zauważy i nie zainteresuje się nimi. Wcześniej czy później to nastąpi. Chwila nieuwagi i nie mamy całkiem ładnej gipsowej figurki po babci czy fenomenalnego okazu rzadkiej roślinki pielęgnowanej od lat itp.

Zdecydowanie powinniśmy ewakuować wszelkie przedmioty na których nam zależy lub stwarzają zagrożenie. Zwłaszcza rośliny mogą być niebezpieczne, mogą powodować zatrucia a w najlepszym przypadku przyjemność wygrzebywania ziemi z najdziwniejszych zakamarków mieszkania (doniczkę można przecież zanieść gdzieś....). Mały piesek nauczy się później omijać przedmioty zakazane ale na to trzeba czasu a i dorosłym psom też się zdarza jakieś przestępstwo podartej gazety. Zabezpieczmy przewody i kable, nie zostawiajmy na niskich stolikach pilotów od sprzętu RTV, dokumentów, okularów czy książek. Podobnie w całym mieszkaniu. Zamykajmy łazienkę. Tam jest tyle pachnących rzeczy. Zjedzone mydło, pasta do zębów czy inne kosmetyki mogą skończyć się biegunką albo czymś gorszym.

Pozostawione „w zasięgu” buty, kapcie, ubrania mogą stać się źródłem fascynującej zabawy podczas naszej nieobecności. A że były drogie czy tanie, ulubione czy od cioci z Ameryki – co to za różnica dla szczeniaka. Fajnie się szarpały i darły, rzucały się na szczeniaka i musiał się bronić, wyzwoliły w nim pierwotne instynkty myśliwego i zdobywcy. Zabawa przednia i dlaczego mamy do niego pretensje? Czy on umie czytać metki albo wie, że w jednym bucie albo z dziurą w miejscu gdzie kończą się plecy głupio wyjść z domu? Zabawki dzieci też mogą ucierpieć gdy znajdą się w zasięgu ciekawskiego pieska. On nie rozumie początkowo dlaczego coś co leży na podłodze albo niskiej półce nie może być jego trofeum. Lepiej zapobiegać niż się złościć i martwić. Mały szczeniak może skutecznie nauczyć porządku.

Agnieszka Mordwa
PSY24.PL

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie