Weterynarz chce usunąć psy i koty z lecznicy. Animalsi mówią, że nie chodzi o zwierzęta.
Animalsi odpowiadają, że żadnego schroniska nie ma. Kilka zwierząt (pięć-sześć psów i tyle samo kotów) to według nich, nie jest schronisko.Losiak nakazał usunąć zwierzęta z posesji do listopada ub.r. Animalsi odwołali się od decyzji. Wojewódzki lekarz weterynarii nakazał zbadanie sprawy niezależnemu specjaliście.
Na wizję lokalną przyjechali przedstawiciele powiatowego lekarza weterynarii w Wejherowie.- Tolerowałem to, co się tutaj działo przez kilka lat, ale zwierząt przybywało - mówi Losiak. - Jedynym rozwiązaniem jest usunięcie stąd zwierząt. Ich przebywanie tutaj przeczy wszelkim przepisom.Animalsi uważają, że argumenty Losiaka są wyssane z palca. - Zresztą problem nie w zwierzętach, bo one przebywają tu od dawna i nigdy panu doktorowi nie przeszkadzały - mówi Wioleta Żetecka, wiceprezes TOZ Animals, oddział w Lęborku. - Zaczęły przeszkadzać wtedy, gdy zainteresowaliśmy się funkcjonowaniem schroniska dla zwierząt w Małoszycach.
Mamy do niego wiele zastrzeżeń. Jesteśmy otwarci na rozmowy i chcemy rozwiązać ten problem. Nasze zwierzęta są stare i często niepełnosprawne, raczej nie znajdą już domu.Inspektorzy z Wejherowa nie podjęli decyzji. Będą przesłuchiwać obie strony konfliktu. Dla dobra zwierząt chcą sprawę rozstrzygnąć szybko.